O zrobienie tortu zostałam poproszona kilkanaście dni temu, z okazji urodzin pewnej osóbki. Prośba ta nieco mnie zaskoczyła i szczerze powiem lekko przeraziła gdyż nie jestem fanem przesiadywania w kuchni i potocznie mówiąc pichcenia. Mimo to podjęłam wyzwanie i dosłownie przemieniłam się na jeden wieczór w cukiernika z pasją. I tak oto powstało chałwowo - wiśniowe „dzieło” ;).
Przepis na tort niestety nie jest stworzony przeze mnie, a ściągnięty ze strony http://www.kwestiasmaku.com/desery/torty/tort_chalwowy/przepis.html Jeśli ktoś poszukuje tortu niezbyt słodkiego z nutą kwaskowości to bardzo polecam. Chałwa w masie jest delikatnie wyczuwalna i nadaje słodki smak natomiast wiśnie (niestety z kompotu) równoważą tą słodycz przez co tort jest naprawdę pyszny. Wrócę jeszcze do tych wiśni, jestem pewna, że świeże wiśnie, oczywiście wcześniej wydrylowane spowodowałyby, że smak tortu byłby o niebo lepszy.
Do ozdobienia tortu użyłam masy cukrowej i gotowych elementów zakupionych w sklepie. To właśnie ten etap sprawił mi niebywale wielką frajdę i poniekąd spowodował, że postanowiłam podzielić się efektem mojej pracy z innymi blogowiczami.
Eh ... na samo wspomnienie ślinka cieknie :) Torcik był tak piękny jak widać i tak pyszny, że trudno sobie wyobrazić :) Po prostu mistrzostwo świata :) Bardzo za niego Dziękuję :D
OdpowiedzUsuń