Pomysł na torcik czekoladowo-pomarańczowy powstał w tramwaju w drodze po codzienne zakupy. Długo się zastanawiałam w jakiej postaci mają być pomarańcze, czy ma być to mus, czy krem i w końcu stwierdziłam, że najlepsze będą jednak świeżutkie pomarańcze, pycha. Obawiałam się trochę, że trafie na jakieś gnioty ale udało mi się dostać całkiem soczyste i słodkie owoce. Do zrobienia masy czekoladowej wykorzystałam serek mascarpone i nutelle. Przyznam, że pierwszy raz miałam do czynienia z tym serem i stwierdzam, że jest przepyszny. Smakiem przypomina mi prawdziwą bitą śmietanę. Oczywiście dekoracja tortu to moja własna inwencja twórcza ;). Achhh i ta galaretka na wierzchu, nie uwierzycie, ale została zakupiona w Lidlu i nie jest ona żadną firmówką, a smak ma niesamowicie pomarańczowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz